bibuła milanowska

jesteśmy blisko ludzi
On zabija

    Wracając z zatłoczonej, dusznej Warszawy do „czystego” Milanówka wpadamy jak z deszczu pod rynnę, bo wystarczy przejść się na spacer w bezwietrzny wieczór, aby zorientować się, co dzieje się z powietrzem. Straż miejska słabo reaguje na monity mieszkańców, w efekcie czego w każdej części miasta odbywa się palenie śmieciami i trucie sąsiadów.

    Każdy wie, z którego komina w jego okolicy wydobywa się czarny, duszący dym, a mimo to sytuacja taka powtarza się z każdym sezonem grzewczym i trwa przez kolejne lata. W Polsce z powodu smogu umiera co roku ok 44,5 tysiąca osób. NFZ podaje coraz to nowe dane dotyczące zachorowań, ale politycy je lekceważą. Zaczyna się niewinnie, od kaszlu, kataru, przy pomocy których organizm pozbywa się zanieczyszczeń. Potem dochodzą duszności, trudności z oddychaniem, astma. Płuca są naszym filtrem, który nie mogąc sobie poradzić z nadmiarem zanieczyszczeń zaczyna się zapychać i psuć. Spada odporność, zwiększa się podatność na wszelkie infekcje, zaczyna się niedotlenienie, zagrożone jest serce. Smog zabija powoli.

    Polska należy do państw, w których sytuacja jest najgorsza. Emitujemy jedne z największych ilości zanieczyszczeń. Największym problemem są piece, szczególnie te, bez kategorii jakościowej, w które bezmyślny człowiek wrzuca wszystko, co tylko jest w stanie się spalić. W porównaniu do sytuacji sprzed 20 lat po naszych drogach jeździ 300% samochodów. Sporo z nich nie spełnia norm emisji spalin. Wielki udział w zanieczyszczeniach mają zakłady przemysłowe. Do smogu przyczynia się nieodpowiedzialne planowanie przestrzenne, które kłania się w Milanówku. W jego efekcie blokowane są naturalne korytarze napowietrzające miasto. Drzewa, będące płucami miasta w Milanówku wycinamy łatwo i szybciutko niczym chwasty. Cieniutko jest z edukacją i świadomością. Jeśli możemy wziąć kredyt na samochód, możemy również na piec. Pomijając fakt, że do spalania byle czego poza tzw. kopciuchami i kozami większości z nas wystarczą kominki. No i miłość do węgla… Ważne jest aby koszty całej sytuacji nie były przerzucane na najbiedniejszych. Są tzw. emisje na przeżycie i emisje luksusowe. Ci, którzy są w grupie pierwszej powinni być objęci pomocą, rekompensatami. Ci z grupy drugiej powinni ponieść większe konsekwencję zmian i ograniczeń. Na uwadze trzeba mieć bezpieczeństwo socjalne najuboższych.

Katastrofa puka do naszych drzwi. Wieczna zmarzlina na półkuli północnej roztapia się. Uwalnia do atmosfery metan. Efekt cieplarniany będzie się potęgował. Obszary Ziemi będą jałowieć, zabraknie wody….

 Czy Milanówek wprowadzi dobry program wymiany pieców?

 Czy gmina zacznie od monitorowania stanu powietrza i przejrzystego, widocznego dla wszystkich informowania mieszkańców na bieżąco o sytuacji?

 Czy wprowadzi sumienną kontrolę straży miejskiej, czynnego monitorowania, szybkiego reagowania i skutecznego wyciągania konsekwencji?

 Czy zastąpi transport indywidualny transportem miejskim i skutecznie zachęci do korzystania z niego mieszkańców?

 Czy zajmie się edukacją, która najmniej kosztuje, a przynosi pozytywne efekty? 

To pytania na Nowy Rok. Zmiany klimatyczne a w tym problem smogu to wyzwanie XXI wieku.

Tamara Gujska- Szczepańska