bibuła milanowska

jesteśmy blisko ludzi
DEMOKRACJA CZY PRAWO PIĘŚCI?

    Demokracja samorządowa kształtowała się w Polsce przez wiele lat. Jej zasady są ujęte w ustawie o samorządzie gminnym i w Konstytucji. Prawo polskie regulując wybory burmistrzów zezwoliło na ocenę sposobu ich rządzenia po upływie pewnego czasu w postaci REFERENDUM. Oznacza to, że można w nim albo poprzeć danego  burmistrza albo powiedzieć: dość tego.

     Grupa mieszkańców Milanówka niedawno wystąpiła z wnioskiem o przeprowadzenie takiego REFERENDUM i w bardzo krótkim czasie zebrała aż 1600 podpisów poparcia!

    Ich inicjatywa wymagała ogromnej odwagi. Wszelkie głosy niezadowolenia czy sprzeciwu są bowiem odgórnie napiętnowane. Zwolnienia pracowników, w tym dyscyplinarne,  wypowiedzenie dzierżawy niepokornym kupcom milanowskim i – co chyba najsilniej oddziałuje na psychikę mieszkańców powodując lęk –  medialne ataki personalne i perfidne szkalowanie, obrażanie tych, którzy nie kadzą a mają zdanie odrębne. Standard życia polityczno – społecznego w Milanówku po jesieni 2018r. sięgnął dna! Zanikła debata, rozmowa na argumenty. Miasto zostało rozbite na tych dobrych, co są z, lub za burmistrzem i na tych złych, co zaczynają wątpić lub pytać.

    14 czerwca 2020r. ma się odbyć pierwsze w historii Milanówka Referendum w sprawie odwołania burmistrza. Ankieta referendalna będzie miała dwie rubryki: popieram lub nie popieram burmistrza P. Remiszewskiego. To wyraz  prawdziwej demokracji!

    Dlaczego zatem burmistrz i wąska grupa jego zwolenników namawiają do łamania zasad demokracji i do bojkotu REFERENDUM?!

    Skoro burmistrz TYLE zrobił, że aż strony internetowe, kartki niektórych gazet i gigantyczne billboardy w mieście uginają się od kolorowych zdjęć, wizualizacji, autopromocji i obietnic, to chyba powinno mu zależeć na wdzięczności mieszkańców i entuzjastycznym ponownym poparciu jego rządów. A jednak NIE. Dzieje się inaczej. Władze Milanówka promują hasło: nie idę na Referendum. Działanie takie jest wręcz niezgodne z prawem. Do celów przemyślnie utkanej propagandy wykorzystuje się także Kurier Milanowski, czyli samorządową gazetę zwaną do niedawna Biuletynem miejskim. W nagłówku Kuriera widnieje napis: Gazeta Informacyjna Urzędu Miasta Milanówka.  Niestety zamiast informacji z urzędu mamy przedreferendalną kampanię wyborczą.

    Kurier Milanowski nie jest własnością burmistrza. Nie jest sponsorowany ani przez niego ani przez grupę osób, których celem, jak same głoszą, jest poparcie burmistrza Remiszewskiego. Kurier Milanowski finansujemy my wszyscy: Milanowianie. Mimo to aż na 5 kolorowych stronach Kuriera przekonuje się nas, że inicjatorzy referendum i 1600 osób się myli a burmistrz jest wspaniały. Namawia  się nas do bojkotu Referendum. Jakim prawem tak się dzieje?  Dlaczego  burmistrz używa pieniędzy miejskich do prywatnych celów?

    Mam dosyć dzielenia Milanówka na Milanówek A, B i C, szkalowania porządnych ludzi, siania niezgody, fermentu, półprawd i kłamstw, tworzenia pomówień, obrażania i krzywdzenia innych. Zdecydowanie idę na REFERENDUM. Takie jest moje prawo. Nikt mi go zabrać nie może i nie powinien nawet próbować! Moi wszyscy znajomi też pójdą na Referendum, bo przeżyliśmy i czasy komuny, i stan wojenny, i wiemy, jak wyglądają mechanizmy reżimowe.

    Ludzie małego ducha boją się. Tylko odwaga pomaga zmieniać świat na lepsze. Stanowczo nie akceptuję tego, co się dzieje w Milanówku. Warto będzie o tym więcej napisać, czy się to komuś spodoba czy nie. Można ludzi zastraszać, zakneblować usta, niszczyć plotką czy pomówieniem, ale wolnego umysłu nikt nie dosięgnie, bo wolność jest w nas i miejmy odwagę ją wyrazić. Popieram Referendum bo jestem za DEMOKRACJĄ, o którą walczono w Polsce przez całe dziesięciolecia. 

                                                                        Anna Krawczyk